Jestem mięczakiem. Tak tak, śmieją się ze mnie, że chyba nie ssak ze mnie, a mięczak. Bo niestety smutek opanowuje mnie dość często, zwłaszcza jak coś zgubię, a się do tego przywiązałam po bardzo trudny temat mojego małego chomika jaki jest u kresu sił i muszę się z nim od kilku dni żegnać. Płaczę za każdym razem jak widzę jak nie może chodzić i ciężko mu idzie przemieszczanie się po klatce. Zastrzyki nie pomogły, kilka wizyt u weterynarza potwierdziło, że to prawdziwy emeryt jak na chomika i jego droga się tu kończy. Dotarło do mnie, że zupełnie nie nadaję się do zwierząt. Mam tak miękkie serce, że widząc jeża jaki wchodzi na ulicę wiele razy ściągałam komin z szyi aby go owinąć i leciałam go ratować. Teraz jest kiepsko. Przywiązałam się do mojego zwierzaka, wszelakie zdjęcia cały czas przypominają mi o nim i mimo, że doskonale wiem, że im szybciej odejdzie tym lepiej, bo mniej się tu będzie męczyć, to i tak poukładane mam tak w tej głowię, że chodzę i nie mogę znaleźć sobie miejsca. Teraz po prostu nie rozumiem jak można psa czy kota oddać do schroniska, albo przywiązać go do drzewa w lesie i zostawić zamiast doceniać i kochać zwierzaki :(((
Upały, upały... Ta temperatura wcale nie pomaga w robieniu zdjęć na bloga. Marzę tylko o tym, żeby było chłodno, żeby zjeść coś zimnego i żeby wylegiwać się nad wodą. A to zdecydowanie zaprzecza wszelakiemu robieniu zdjęć na bloga przy temperaturze 37+ i to w moim pokoju. Także dziś pokażę wam moje dwie nowości. Uzbierało się ich bardzo dużo jednak te dwie paczki z dziś wywołały taki uśmiech na mojej buzi, że nie mogłam się powstrzymać i musiałam wam pokazać moją nową torebkę i buciki.
SZPILKI/KLIK TOREBKA/KLIK
Photo By Kadik Babik
___________________________________ 24.07.2013 __________________________________
Jeśli mowa o butach to już od ponad roku zanudzam was jednymi, jedynymi Le Sunny Bleu. Wiele razy dostawałam pytania o moje śniegowce właśnie z tej firmy. Najczęstsze to takie czy warto je zamawiać aż z NY. Tak! Warto. To najlepsze buty jakie mam na zimę. Teraz postanowiłam sprawdzać czy letnie tez takie są. Pisałam wam jakiś czas temu o moich pierwszych letnich bucikach z Le Bunny Bleu 1#. Teraz mam okazję pokazać wam kolejne. Wiem, że nie są ostatnie bo biją na łeb i szyję wszystkie buty z jakimi miałam do czynienia. To miłe, bo przez blogowanie poznaje się takie właśnie marki, jakie nigdy wcześniej nie obijały mi się o uszy i oczy. Żyjąc poza internetem nosiłam buty z ZARY, trampki z H&M i to co znalazłam w TK MAXXie za małe pieniądze. Teraz nareszcie nie marnuję ani grosza na sieciówki tylko zamawiam jedne, a konkretne buty ♡ Niech żyją Le Bunny Bleu. Zobaczcie jakie piękne mam tym razem :)
BUCIKI/LE BUNNY BLEU
Już nie mogę się doczekać aż w końcu znikniemy na kilka dni i pojedziemy w góry. Spakuję wszystko co umożliwi mi odpoczywanie. Wszelakie stroje kąpielowe, poduszki, koce, kremy z filtrem. Mam zamiar wylegiwać się na słońcu, grillować i wszystko to z daleka od domu. Nie mam już siły na wysiadywanie przy laptopie, na załatwianie wszystkich spraw. Mam za to dużo dużo chęci, żeby w końcu leniuchować. Jestem pewna, że i tak nawet robiąc listę tydzień wcześniej co mam spakować to i tak czegoś zapomnę i jadąc autem wykrzyknę tylko 'O nieeeeee zapomniałam...'. Ale aparat, obiektywy będę mieć, więc fotorelacja z pewnością się pojawi. A zanim wyjadę w góry to czeka mnie i moją siostrę jeszcze wycieczka do Wrocławia :) Co polecacie tam zobaczyć? Albo inaczej, gdzie polecacie tam zjeść :P Bo to ważna kwestia :D
Nie myślałam, że jeszcze kiedykolwiek zachwycą mnie tak bardzo kosmetyki. Myślałam, że wszystkie największe ochy i achy mam za sobą. I nagle trafiają w moje ręce te piękne kolorowe opakowania, kryjące w środku tak zaskakujące rzeczy! Benefit zniszczył mój światopogląd.
KOSMETYKI/BENEFIT
A dziś będzie o MONKI. To moja ulubiona marka odzieżowa. Pierwsze ubrania trafiały w moje ręce jako prezenty od taty. A z racji, że tata mieszkał długo w Szwecji, a marka wywodzi się z tego kraju to dostawałam ubranka na różne okazje. To moje perełki w szafie. Mam kilka sukienek, getry, koszulki i jestem nimi zachwycona, a może bardziej oczarowana. Metki tych ubrań są jedyne w swoim rodzaju, maja dość specyficzny kształt, a wszelakie informacje o temperaturze prania są przekazane w żartobliwy sposób przez takie rysunkowe ludziki. Tutaj w kraju można dostać jedynie w sh pojedyncze sztuki ubrań. Ta koszulka jaką mam na sobie to łup za 6 zł. Kupiona w przerwie między jednymi wykładami, a drugimi na studiach. Ma taki wzorek w dynie takie małe :D Szkoda, że do naszego kraju nie dociera tak wiele wspaniałych firm, takich wspaniałych, a sieciówki jak ZARA czy H&M wyrastają jak grzyby po deszczu :(
Już liczę dni, jak wyjedziemy gdzieś za miasto. Zostawimy tu wszystko i wszystkich. Odliczam dni do odpoczynku. Odliczam dni do chwili wytchnienia, bez codziennych rytuałów. Tak bardzo mi tego potrzeba. Chwilami czuje się jak robot przy wykonywaniu codziennie tych samych czynności. Co dziś na obiad, co jutro. Co dziś posprzątam jutro i tak trzeba będzie sprzątać ponownie. Dlatego marzę o 5 dniach odpoczynku. Złapię dużo powietrza. Wyjadę, wrócę i będę na jakiś czas innym człowiekiem. Szczęśliwszym... Szukam na mapie miejsc gdzie będę mogła rozłożyć wielki koc, poukładać poduszki i odpoczywać. Opalać się i snuć plan na kolejne lenistwo z daleka od domu. Znacie jakieś miejsca w górach jakie polecacie? Ja uwielbiam Bieszczady, ale tam byliśmy w zeszłym roku. To teraz jakieś inne miejsce chce odkryć :) Jeśli macie takie piszcie, a ja będę googlować wasze propozycje i rozmyślać gdzie dzwonić z rezerwacją :)
Dostawałam masę pytań jak kręcę swoje włosy, odpowiadałam, pisałam. Ale one nadal się pojawiają. Nakręciłam nawet filmik ale nie umiem się przełamać i umieścić go na youtube, także na marne me starania. Przez ostatni rok kręciłam swoje włosy prostownicą. Kilka dni temu dostałam w końcu paczkę z moją lokówką.... I? I jest świetna! Teraz wiem, że traciłam czas na kręcenie i męczenie sie z prostownicą. Zobaczcie same jak pierwsze wrażenia i efekty....
LOKÓWKA/REMINGTON
Photo By White Pony
____________________________________ 17.07.2013 __________________________________
Mało czasu mało. To moja najwygodniejsza stylizacja z ostatnich dni. Wczoraj właśnie tak przemierzałam kilometry. Udało mi się pocałować po raz kolejny klamkę w poradni rehabilitacyjnej, bo za każdym razem kiedy lecę z wywieszonym językiem na wizytę widzę kartkę, że urlop albo choroba ;l Straszne to jest bo mój kręgosłup szaleje, a ja nie wiem co robić. Także chyba skończę prywatnie u lekarza bo na NFZ chyba się nie doczekam. Do tego udało mi się odwiedzić Kingę, a z nią pojechałyśmy do naszej Cacynki do szpitala. Cały dzień zleciał tak szybko, że marzyłam tylko o tym żeby wtulić się w poduszkę i zasnąć. Także dziś nadrabiam i polecam niesłychanie moją koszulkę jaka jest chyba moim najwygodniejszym t-shirtem w całej szafie. Będę ją męczyć teraz systematycznie. Ja to tak mam, że jak na coś się uprę to chodzę w tym non stop, jak w tych szpilkach ostatnio, w tej torebce to już chyba rok, to teraz dokładam koszulkę :D Miłego dnia :*
PS. Przypominam o moich aukcjach na allegro TUTAJ klik :*
PS. Przypominam o moich aukcjach na allegro TUTAJ klik :*
Ładnie zleciało. Już mamy prawie połowę lipca za sobą. Także nadal mamy miesiąc ulubieńców. Dziś łatwo można przewidzieć, że będzie o MACu. Pisałam wam już milion razy, że to najlepsze kosmetyki jakie miałam. Teraz tylko przyszłam to zdanie podtrzymać i pokazać najpiękniejszy puder Mineralize Skinfinish ADORED w kolorze morelowym wymieszany z delikatnym pudrowym różem. Zobaczcie same.
Idę walczyć z moją nieustępującą sennością. Pokonam ją czekoladą i kawą. A wieczorem dołożę pizze i będę mogła spokojnie zasnąć. Wszechobecna senność nie odstępuje mnie na krok. Czy ja kiedykolwiek się wyśpię? Chyba po śmierci, bo na tym świecie nie liczę na to. Także do jutra, ja lecę się budzić bo oczy same zamykają mi się :* No i pytanie za 100 punktów! Czy pasuje Wam taka sukienka na wesele? Mam dylemat... Wielki, przeogromny...
Dzień dobry kochanii :* U mnie szalony dzień, od 8:00 rano na głowie tysiąc rzeczy. Chyba to już taki standard. Ale chciałam wam opowiedzieć coś miłego co mnie jakiś czas temu spotkało :) Pisałam wam na facebook, że mój laptop systematycznie daje mi w kość. Przywykłam do tego i pytałam wam jaki model polecacie. Tyle, że tego mojego gruchota musiałam odratować jakoś na te dwa miesiące, żeby wytrwać z nim do czasu, aż zamienię go na 'lepszy model'. W tym celu zawsze udaję się do serwisu komputerowego DZ TECH w Chrzanowie gdzie ratują mojego felernego hp Pawiliona. No i oddałam laptopa ostatnim razem, po tygodniu jadę go odebrać i przebieram nogami z nadzieją, że zapłacę jak najmniej bo ostatnio złośliwość rzeczy martwych mnie wykańcza. Jak się okazało nie zapłaciłam nic! Co lepsze spotkałam tam tak miłych ludzi, że zamiast wystawiać mi rachunek za choćby nawet diagnostykę problemu to pożyczono mi zasilacz bo mój padł na amen! Powiem szczerze, że w życiu się z tak miłym i ludzkim podejściem nie spotkałam w żadnym serwisie, czy to komputerowym, czy to samochodowym! Także ja wam polecam ten serwis bo tam pracują normalni ludzie jacy pomogą i jeszcze do tego się uśmiechną, a nie gburowato wezmą do naprawy sprzęt i 'cześć'! zostawiam wam adres i mam nadzieję, że jak ktoś z okolicy będzie miał problem to zaglądnie właśnie tam :) Chrzanów, ul. Paderewskiego 2/11 i strona www.dz-tech.pl. Takich ludzi trzeba reklamować bo to na wagę złota :)
Dzień dobry. Mamy poniedziałek, a ja mam zamiar spędzić dziś większość dnia na rowerze, a wieczorem zrobię sobie małe spa. Nie pamiętam kiedy miałam czas na maseczki, peelingi i malowanie paznokci. Także ja to wszystko dziś nadrobię :) Wieczorem coś pachnącego pojawi się na blogu :*
Każdy odpoczywa w inny sposób. Każdy ma na to swoje teorie. Jedni lubią czytać książkę, buszowac po sklepach internetowych, inni lubią spać. Ja uwielbiam spacerować. Do tego torba z winem i chipsami i mogę nie wracać do domu. No chyba, że do monopolowego uzupełnić zapasy. Miejsca zupełnie puste od ludzi, pełne trawy i latających stworów to jest to. Wtedy odpoczywam. Bez internetu, z daleka od świata. Każdy letni wieczór spędzam podobnie. Nie zawsze z butelka wina, ale zazwyczaj spacerując. Jeśli pada deszcz spacerujemy autem. Zazwyczaj jedziemy po coś, do kogoś ale zawsze :) Wtedy śmieję się i zawsze cytuję "najlepsza szafa to fotel i najlepszy spacer to autem''. Dziś udało nam się złapać słońce, złapać biedronki i odpocząć. Naładowaliśmy baterię w najlepszy możliwy sposób. Za chwilkę lecimy zrobić grilla i poleżeć na hamaku :) Miłego wieczorku kochane :* Ps. najlepsze wino to oczywiście KAGHOR taki w czarnej butelce z czerwonym napisem, o smaku wiśniowo-czekoladowym. W tesco po 16,99 :D Bardzo polecam :DDD Bardzooooo słodkie.
Photo By White Pony
____________________________________ 05.07.2013 __________________________________
Mamy miesiąc z ulubieńcami, to i mamy Olę. Inaczej Grempika, kasztanowego bladziocha z toną piegów. Poznałam ją w liceum, kiedy to obie uwielbiałyśmy zdjęcia. Miałyśmy jeszcze znajomego jaki czaruje (Pozdrawiam Tomasza) i zawsze wspólnie urządzaliśmy sesje zdjęciowe. Tak nam zostało, ja się zaraziłam fotografią i teraz sama porwałam Olę na zdjęcia, żeby wam ją tu pokazać :) Z Olą spotykamy się systematycznie, jak na baby przystało plotkujemy i zanim się obejrzymy mamy środek nocy i czas wracać do domu. Do tego ścigamy się z Grempikiem w ilościach zjedzonej pizzy na tydzień, jednak ostatnio ja zdecydowanie jestem w tyle. Spokojnie... idzie weekend, nadrobie to :P Teraz kiedy zaczęły się wakacje u Oli, to z pewnością będzie czas aby spotykać się jeszcze częściej, to także będzie okazja do tony nowych zdjęć :) Jak wcześniej postanowiłam, że nie będę pisać tu o takich przyziemnych sprawach jak spotkania ze znajomymi, tak ten post skłonił mnie do tego aby właśnie pokazywać Wam kawałek takiego mojego normalnego życia :) Zostawiam was z naszymi wczorajszymi zdjęciami, mam nadzieję, że się spodoba Grempik, ja osobiście uwielbiam jej piegi :P
GREMPIKA znjdziecie TUTAJ
Miesiąc ulubieńców, zatem i tych tu nie mogło zabraknąć. Ostatnio zmagałam się moją cerą. Zmagałam to słowo delikatne. Coś mocno mnie pozapychało. Moja buzia w odwecie zaczęła szaleć i się temu sprzeciwiać. Wyglądałam momentami jak biedronka. Starannie to kamuflowałam. Moja reakcja na to była natychmiastowa. Sięgnęłam po serię Clinique specjalnie na taka przypadłość. Mowa o serii 'anti-blemish solutions'. To metoda 4 kroków. Nie wiem co spowodowało, że moja buzia tak bardzo zaczęła marudzić ale jedno jest pewne, już nie wrócę do poprzednich kosmetyków. Teraz jest o niebo lepiej. Dzięki czemu? Sami zobaczcie...
KOSMETYKI/CLINIQUE
Photo By White Pony
____________________________________ 02.07.2013 __________________________________
Dziś będzie o moim ulubionym filmie. W kanon tych moich 'naj' wpisanych jest sporo produkcji, jednak ten najlepszy, ten z jakiego bohaterką zawsze się utożsamiałam to 'Miłość i inne nieszczęścia'. Jak ktoś nie widział, a chce się pośmiać, popłakać to proszę bardzo. Przy tym filmie znajdzie się do tego okazja. W pewnym momencie byłam identyczna, nawet styl ubierania miałam taki sam jak wykreowana w tym filmie bohaterka. Uwielbiam ją. O filmie usłyszałam przypadkiem na spacerze, po jakimś czasie w telewizji usłyszałam, że w najbliższy wieczór leci właśnie ten film o jakim ostatnio słyszałam. O dziwo nie spóźniłam się i włączyłam POLSAT. Ciach, zakochałam się, wertowałam go do znudzenia, zapamiętałam najistotniejsze dialogi i z czystym sumieniem polecam każdemu. Lubię na takie ponure wieczory proste kino, banalne, wszelakie romantyczne komedie pochłaniam z powietrzem. Do tych naj należą także: Narzeczony mimo woli, 500 dni miłości, Nietykalni, a te konkretniejsze filmy to Mechaniczna pomarańcza, Lśnienie, Siedem, Wszystko o mojej matce. Jeśli macie swoje ulubione tytuły romantycznych i lekkich komedii, śmiało poproszę :)
Photo By Kadik Babik
____________________________________ 15.07.2013 __________________________________
KOSMETYKI/ COLOSTRIGEN INNOVATION
Colostrum to jeden z głównych składników kosmetyków Colostrigen Innowation. Czym jest to colostrum? Ja ten temat zgłębiłam już ponad rok temu kiedy w moje ręce wpadły pierwsze kosmetyki z siarą, czyli mlekiem wytwarzanym przez samice ssaków podczas pierwszych 24-72 godzin po porodzie. Kto miał do czynienia ze zwierzakami i dotykał takiego mleka, już nie chodzi o konsumpcje, a sam kontakt z nim, wie, że dłonie po zetknięciu z siarą są jedwabiście gładkie i niezwykle przyjemne. Dokładnie ten sam efekt jest po tych kremach i balsamie. Bardzo sprytne i przebiegłe. Ale też znakomite :)
KOSMETYKI/ COLOSTRIGEN INNOVATION
Przez cały miesiąc będę dodawać stylizacje i wpisy tematyczne o moich ulubionych osobach, rzeczach, miejscach i postaciach. Tego będzie dużo. Zaczynamy od najistotniejszego. Mój aparat, to zdecydowanie jedna z moich najważniejszych rzeczy, bez niego bloga by nie było. Tony pytań padają właśnie o model aparatu. To stary, tani i bardzo prosty aparat Canon 400d. Uwielbiam go, jest prosty w obsłudze, jest lekki jak na lustrzankę i towarzyszy mi praktycznie każdego dnia. Do tego kupiłam go za tak śmieszną kwotę, z tyloma gratisami jak 5 baterii, GRIP, torba, obiektywy, filtr że mogę znów powiedzieć, że urodziłam się pod gwiazdą szczęścia. Czy bym go zamieniła na jakiś inny? Chciałabym, jednak model jaki cały czas chodzi mi po głowie jest wielki i ciężki i praca z Canonem 5d mark ll już nie będzie taka łatwa. Nie zmieści się do moich torebek i ciężko będzie mi się z nim przemieszczać tak swobodnie jak z tym. To właśnie od kupna aparatu zaczęła się przygoda z blogowaniem. To była najlepsza decyzja jaką podjęłam w moim życiu. Bo dzięki temu poznałam masę wspaniałych ludzi. Trochę się otworzyłam i pozbyłam się kompleksów jakich miałam masę :) Także polecam blogowanie :) Taki wirtualny ekshibicjonizm.
Popular Posts
-
Jestem znów. Po to aby pokazać wam kawałek moje szafy i kawałek siebie. Wielką zaletą jest mieć przestrzeń, ja osobiście muszę zaaranżow...
-
Gdyby nie blogi, nigdy bym nie odwiedziła tak wspaniałego miejsca jak The Body Shop. To właśnie czytając inne blogerki wpadłam na kosmety...
-
W czasie poszukiwań słodziaków na LATO pomogła mi gazeta. VOGUE wie jak kusić kobiety, wiele zapachów ukrytych na pojedynczych stronach r...
-
Poznajcie koszulę w różową kratę, jest wyjątkowa. Kupiona w dzień w jaki uświadomiłam sobie, że praca w sklepie odzieżowym i miejscach ...
-
Długo myślałam o całej tej MIŁOŚCI. Jak to jest, że spędzamy z ludźmi kilka lat i okazuje się, że to nie jest do końca to. Obserwuje...
-
Małe szanse są często początkiem wielkich przedsięwzięć. Dlatego właśnie dziś zabieram się za rozpisanie planu na drugą połowę tego rok...
Blog Archive
-
►
2017
(51)
- ► października (5)
-
►
2016
(94)
- ► października (5)
-
►
2015
(161)
- ► października (9)
-
►
2014
(175)
- ► października (15)
-
▼
2013
(129)
- ► października (10)
-
▼
lipca
(19)
- I think the world is sold
- Paczki Paczki, a w nich...
- Le Bunny Bleu
- Anything could happen
- Benefit
- MONKI world
- 'I feel something so right'
- Lokówka REMINGTON
- 'We'll be, we'll be counting stars'
- MAC TROPICAL TABOO
- only 53 min.
- Oh hello there…
- I love the summer!
- Chill out
- GREMPIK
- Clinique 1,2,3,4...
- MAXI
- Genactive
- 30 Days Challenge: Day 1
Labels Cloud
ANNY
BATH&BODYWORKS
BIKOR
BIOVAX
bobbi brown
CAUDALIE
chanel
chloe
CLARENA
Clinique
daisy
DIOR
dkny
DODATKI
DOM
Estee Lauder
flashback
FOREO
glam glow
HOME
HOME&YOU
INSTADRUK
INSTAGRAM
JO MALONE
kosmetyki
KUCHNIA
la mer
LAURA MERCIER
le bunny bleu
M.A.C
MAC
MADCAT
MARC JACOBS
Mary Kay
MICHAEL KORS
MODA
MY
NARS
NOWOŚCI
NUXE
OPI
ORIGINS
orly
PREZENTY
SEPHORA
sisley
SPOTKANIA
THE BALM
The Body Shop
TOO FACED
URODA
WISHLIST
WŁOSY
WYCIECZKI
Yankee Candle
Yves Rocher