Ilość dostępnych kosmetyków MAC na naszym rynku jest ogromna, zachwytów nad nimi nie ma końca.
To stałe kolekcje i cudowne limitowane serie, które musisz znać, to także dużo nowości.
Jednak warto odpowiedzieć na jedno ważne pytanie, jeśli jeszcze marki nie znamy to od czego warto zacząć, aby pierwszy zakup okazał się tym idealnym?
To stałe kolekcje i cudowne limitowane serie, które musisz znać, to także dużo nowości.
Jednak warto odpowiedzieć na jedno ważne pytanie, jeśli jeszcze marki nie znamy to od czego warto zacząć, aby pierwszy zakup okazał się tym idealnym?
Dziś stworzę Wam pierwszą trójkę moich MACowych ideałów. Oczywiście mogłabym o nich opowiadać bez końca z cała gamą produktów ale skupmy się na tych 3 najlepszych... Mac
Szminki to zdecydowanie kult jeśli chodzi o MACa. Mamy kilka rodzajów wykończeń ogromna paletę kolorów, doskonałą jakość i zdecydowanie coś czego nie da się zastąpić drogeryjną pomadką. Te matowe cieszą się najdłuższą trwałością. Jednak ja osobiście uwielbiam te kremowe, połyskujące. Najpiękniejszym i najbezpieczniejszym odcieniem na początek jest pomadka MAC PEACH BLOSSOM o wykończeniu Cremesheen. Blady róż, idealny do dziennych makijaży, na ustach niesłychanie naturalny. Wręcz idealny.Ich zapach jest słodki, pudrowy, a jak już kupicie pierwszą, to z pewnością na tym się nie skończy.
Kolejne są rozświetlacze. Tym, który bardzo lubię i mocno polecam to MAC MINERALIZE SKINFINISH w odcieniu LIGHTSCAPADE. Cudownie błyszczący, mieni się milionem drobinek, wystarczy odrobina, aby uzyskać niebywały efekt. Kolor jest na skórze szampański, w puzderku przypomina zdjęcie planety - taki nasz Mars w kosmetyczce. Szukałam, bładziłam, przez moją toaletkę przewinęło się wiele innych i na tym etapie śmiało stwierdzam jest najlepszy bo brak mu intensywnego koloru, a jest to czego oczekujemy od rozświetlacza idealnego - połysku, bez obaw w ingerencję kolorem na policzkach. Mam wiele innych, jednak delikatnie wpadają w brąz, w róż, czy brzoskwinię i momentami bałam się ich nakładać. Ten spisuje się na medal.
Na koniec jako ostatni i niezbędny kosmetyk z MACa polecam PAINT POT. To cienie w kremie, ukryte w szklanych słoiczkach. O niesamowitej wydajności. Mam kilka odcieni, nie chce sugerować Wam jaki dla Was będzie idealny, bo wiem, że każda kobieta woli inną kolorystykę. Ale powiem jedno INDIANWOOD spodoba się brunetką, aby każdego dnia w kilka chwil wyczarować mocniej podkreślone oko. To jak można go używać to oczywiście przy użyciu pędzelka, za pomocą kilku ruchów nanosimy go na powiekę, albo gdy nie macie dość długich paznokci możecie nakładać go palcem i jest to niesłychanie szybka opcja. W mojej kosmetyczce mam 3 kolory. Mocny brąz w postaci tego, jasny róż i delikatny beż. Podstawa, aby na każdą okazje mieć coś do szybkiego makijażu oka. Wybierzcie swój odcień idealny i cieszcie się makijażem w kilka chwil.
Kosmetyki marki MAC wciągają, to ocean możliwości...
Mam nadzieję, że pomogę w rozpoczęciu tej przygody jak jeszcze ich ne znacie i zasugeruję ten pierwszy krok :)
Pomadki mialam 4 i jakos wicej mnie nie kusi. Uwielbiam ten rozsiwtelacz, bo jest uniwersalny, ale moim hitem jest podklad.
OdpowiedzUsuńkocham MACA <3 pomadki faktycznie uzależniają, miałam aż 8 (honey love, velvet teddy, pink plaid, all fired up, love lorn) ale zdecydowałam się jedna sprzedać (candy yum yum).. niektóre też zużyłam (love lorn lezy jeszcze nowa w opakowaniu i nie wiem czy będę jej ponownie używać? ah te promocje.. no i honey love). Uwielbiam tez korektor z linii pro longwear a z mineralize skinfinish używam pudru i starcza mi bez podkładu. Miałam okazję też wypróbować maskarę - również była niezła! fanką kosmetyków nie jestem, ale maca pokochałam. A zapach pudrowy uwielbiam, od tych tanich zapachów zawsze mnie mdliło :(
OdpowiedzUsuńMam pókki co jedną smzinę ;D
OdpowiedzUsuńW swojej ofercie Mac ma tyle pomadek że chociaż bardzo chcę jakąś kupić, zastanawiam się to nigdy nie wiedziałam jaką czy decydować się na Russian Red czy może na klasyczną Honey Love czy może jeszcze coś innego. Rozświetlacz faktycznie ma piękną strukturę, ja obecnie używam drogeryjnego z Lovely, zwyklak kupiony na promocji rok temu za 5 ziko i stosuję na zmianę wersję silver i gold i uwielbiam ♥ Jeśli nie słyszałaś o nim jeszcze, to wypróbuj, może też Ci przypadną do gustu kochana! Ja tymczasem na kosmetyki tylko patrzę, bo nazbierało mi się ich tyle, że powiedziałam w końcu STOP - trzeba wykorzystać chociaż kilka do zera i wtedy można pomyśleć nad nowymi :)
OdpowiedzUsuńMnie poki co marka nie zachwycila niczym specjalnym, poza kredka do brwi za bagatela, prawie 100 zl :P
OdpowiedzUsuńI love MAC, I have 2 lipstics, see sheer and dangerous
OdpowiedzUsuńshort homecoming dress