a
Jesień z See By Chloé.
Jakiś
czas temu postanowiłam stworzyć listę zapachów, którymi chce otaczać
się w czasie jesieni i zimy. To były moje wymarzone zapachy, te bliżej i
mniej znane. Razem całe 6 flakonów, a wśród nich jeden jedyny zapach damski.
Kolekcjonowanie ich idzie mi dość sprawnie bo już 3 goszczą na toaletce
i każdego dnia sięgam po jeden z nich. Takim bardzo dobrze znanym były
właśnie See By Chloe, jednak tylko z testerów. Pierwszy tester dostałam
do zakupów w SEPHORZE, później był w GlossyBox i tak chodził za mną krok
w krok, kiedy tylko myślałam o nowych zapachach.
Dodałam go na listę i szybko z niej skreśliłam jako zapach już spełniony. Oczywiście nie używam go w pojedynkę. See By Chloe
spodobał się tak mojemu narzeczonemu, że także podkrada mi go i zakłada
na siebie. Później ja zdziwiona zastanawiam się czym on tak pięknie i
znajomo pachnie, kiedy schodzi ze schodów przede mną. Na moje pytania co to? Odpowiada no te Twoje nowe perfumy, a ja mocno zaskoczona za każdym razem mówię: ''Przecież one są DAMSKIE'', on mi na to ''A Ty czasem używasz męskich'' i moich argumentów brak.
See By Chloé to mieszanka owocowo - kwiatowa. Jednak zupełnie nie jest słodka, choć bardzo przyjemna i z domieszką wanilii. Twórcą tej mieszanki jest
Michel
Almairac. Urodził się w Grasse, we Francji w 1953 roku. Uczęszczał do szkoły perfumiarskiej w Roure Bertrand Dupont (obecnie część Givaudan). Zapach See By Chloe otwiera się świeżymi nutami bergamotki oraz kwiatu jabłoni,
prowadzącymi do kwiatowego serca złożonego z nut jaśminu i ylang -
ylang. Sama baza zapachu to coś niesamowicie delikatnego, wanilia i
piżma z dodatkiem sandałowca.
Flakon kształtem przypomina klatkę dla
ptaków, a zgodnie z ideą twórcy oznacza uwięziony w butelce zapach,
niczym ptak w złotej klatce, który czeka by go uwolnić i pozwolić na
rozwinięcie skrzydeł.
Z zapachami to jest tak, że każdy pierwszy flakon jakiejś przykładowej serii powoduje lawinę w naszej głowię i chęć posiadania kolejnych. Tak samo jak z Daisy jest i z Chloe, po pierwszej butelce już chcę koleją wersję tych perfum. Na sklepowych półkach pojawiła się w styczniu tego roku odświeżona wersja tego zapachu CHLOE See by Chloe Eau Fraiche, ciut inna zapachem i kolorem samego płynu. Sukces See By Chloe
oparty jest na aromacie kwiatu jabłoni. Baza perfum See By Chloe Eau Fraiche
to elegancki i ziemisty cień wetywerii, który otacza kwiatową
kompozycję. Za opracowanie nowej edycji również odpowiada Michel
Almairac. Kolor perfum tym razem jest jasno różowy, a flakon identyczny jak w poprzedniej wersji.
Tego nie koniec, Chloe to także 3 kolejne flakony:
Pierwszy flakon to `Roses de Chloé`
został stworzony z okazji
obchodów 50 - tej rocznicy powstania paryskiego domu mody. Perfumy są
hołdem dla róży, królowej kwiatów, która jest główną bohaterką prawie
wszystkich perfum Chloé. Nuty różane są charakterystycznym składnikiem
dla zapachów tej marki, niemalże jej znakiem rozpoznawczym. Charakterystyczny flakon przewiązany został wstążką koloru różowego.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: bergamotka nuta serca: róża damasceńska, magnolia nuta bazy: białe piżmo, ambra
Drugi flakon to L`Eau de Chloe.
Piękna wariacja na temat ikonicznego różanego akordu, który uwiódł tysiące kobiet na całym świecie. L’Eau de Chloé to zaskakująco nowoczesna i świeża, szyprowo-różana
kompozycja, którą otwierają energetyczne cytrusowe akordy bergamotki i
cytryny. Serce zapachu to delikatny aromat płatków białej róży, a jej
baza to paczula, która nadaje całości wyrafinowanego i eleganckiego
charakteru. Podobnie jak oryginał, te unikatowe perfumy
łączą rzadką elegancję z zaskakującą nowoczesnością - wolną,
spontaniczną i żywą kobiecością.
Nuty zapachowe: nuta głowy: grejpfrut, cytron, słodka brzoskwinia nuta serca: fiołek, płatki róży, naturalna woda różana nuta bazy: drzewo cedrowe, paczula, ambra
Ostatni flakon to po prostu Chloé.
Pomysłowa, pewna siebie, niepowtarzalna – taka jest kobieta Chloé. Jej zapach jest niezwykle świeży i kobiecy. W zapachu Chloé lekka słodycz łączy się z korzenną siłą, tworząc bardzo
świeżą i kobiecą kompozycję. Klasyczny aromat róży, uzyskany z
aksamitnego wnętrza kwiatu, połączono z delikatnymi nutami peonii i
lychee tworząc woń o lekkim i uwodzicielskim charakterze.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: liczi, frezja, peonia
nuta serca: róża, magnolia, lilia
nuta bazy: ambra, drzewo cedrowe
Koniec wzdychania, w miarę możliwości, będę do Was wracać z nowymi zapachami.
Jeśli tylko znacie, któryś z 3 ostatnich to koniecznie napiszcie od którego zacząć :)
Piękny zapach warty swej ceny :)
OdpowiedzUsuńPs. Jak Ty pięknie piszesz w postach....czytam z chęcią, a przy tym pracuje moja wyobraźnia bardzo rzadko zdarza mi się to przy czytaniu postów na innych blogach u Ciebie zawsze magicznie :*
O to mi chodzi, chce Was tak przenosić do tego mojego świata,
Usuńcieszę się ogromnie, że choć trochę mi się udaje :)
kto by pomyślał, że kształt tego flakonika coś sensownego oznacza.. :D muszę gdzieś powąchać See by Chloe!
OdpowiedzUsuńZazwyczaj flakony mają osobnych projektantów, zapachy osobnych, a kartoniki jeszcze innych :) To skomplikowana procedura, długa i wyczerpująca :)
UsuńWarto czytać o ulubionych zapachach, mozna się bardzo dużo dowiedzieć i nauczyć :)
Uwielbiam zapachy Chloe, Daisy M. Jacobsa tak samo. :) Tego drugiego flakonika Chloe jeszcze nie mam, muszę to szybko zmienić. :)
OdpowiedzUsuńJa też chce juz ten drugi Chloe, może za miesiąc uda mi się kupić :)
UsuńMam próbkę tych perfum i po prostu się w nich zakochałam! Są cudne i wiem, że na pewno kupię pełnowymiarowe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo.... od próbki do największego flakona :)
Usuńcoraz lepsze zapachy tutaj u Ciebie.
OdpowiedzUsuńvelvetbambi.blogspot.com
staram się! :))
UsuńUwielbiam ten zapach :) Mam balsam do ciała See by Chloe :) Planuję jeszcze zakup perfum :)
OdpowiedzUsuńsuper! Bo są najlepsze :)
UsuńTo mój numer 1!
Uwielbiam ten zapach!:)
OdpowiedzUsuńMi sie marzy flakonik M.Jacobsa .. :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńUwielbiam waniliowe nuty w perfumach.
OdpowiedzUsuńkoniecznie ten powąchaj :)
Usuńten drugi zapach, zielony jest piękny, delikatny, przeznaczony raczej na lato. roses de chloè to zupełnie nie moja bajka. tych trzecich chyba nie wąchałam. miałam te z kremową wstążką i zdecydowanie wygrywają :)
OdpowiedzUsuńkaraskoov
jak tylko będę w Sephorze od razu się z nimi zapoznam,
UsuńCzyli te z kremową na start :)
Lubię... :)
OdpowiedzUsuńPiękny flakonik!
OdpowiedzUsuń